Módlmy się.
Módłmy się za polityków. Tych którzy zaakceptowali, że kłamstwo jest środkiem polityki. Aby dobry Bóg im pomógł, wybaczyć samym sobie i powrócić na wąską ścieżkę prawdy.
Módłmy się za tych co zarządzają mediami, aby nie przeszli na ciemną stronę manipulacji, aby zapragnęli światła.
Módlmy się za tych co w cieniu, uprawiają ciężkie rzemiosło krzywdzenia i zabijania ludzi, aby dostrzegli przemijalność tego życia i szansę, jaka i przed nimi się otwiera, bo nikt nie jest bez niej pozostawiony.
Módlmy się za pasterzy, co sami się tak nazywając, błądzą, rozmieniają na drobne "tak - tak, nie - nie", co ufność położyli w przemyślności i władzy. Niech dobry Bóg pozwoli im się umniejszać, to jest zajaśnieć, to jest być światłem dla innych, a nie cieniem.
Módlmy się za nas samych. By Bóg w swej wyrozumiałości i trosce, oszczędził nam zła, oschłości serca, pogardy i nienawiści do tych, co po stronie ciemności, w pocie czoła wykuwają swoje ścieżki.
Módłmy się za nas samych, by Bóg zachował nasze serca, tylko dla Siebie samego. By dał nam siłę i odwagę, w miejsce ckliwych żalów i smutków. I zrozumienie, że modlitwa nie wystarczy, ale bez modlitwy będziemy nieuchronnie żołnierzami ciemności.
=====================================================
Komentarze