Papież w najostrzejszych słowach skrytykował nowoczesną teorię Gender. Jego zdaniem, czasy obecne to czasy grzechu przeciw Bogu, który jest stworzycielem. "Żyjemy w chwili niszczenia człowieka jako obrazu Boga" - powiedział Papież, odnosząc się do Gender.
Rozpowszechnianie nauki Gender określił papież jako ideologiczną kolonizację, którą wspierają "bardzo wpływowe państwa", zaś winne temu są "osoby i instytucje finansujące" Gender.
Dlaczego ta wypowiedź jest zasmucająca? Otóż. Jest pytanie, czy papież wie, jakie to osoby, państwa i instytucje są autorami niszczenia człowieka jako obrazu Boga? Wypada założyć, że wie, skoro używa tak istotnych słów. I tu pojawia się drugie pytanie: Jeśli papież wie, jakie osoby finansują groźną, niszczącą człowieka falę w szkołach, w mediach, w polityce. Jeśli wie jakie instytucje czy fundacje leją strumień pieniądza w celu wdrażania ideologii będącej grzechem przeciw Bogu Stworzycielowi. Jeśli wie jakie państwa wspierają wszystkie te działania, ideologicznie kolonizując inne państwa i narody. Jeśli WIE, to czemu NIE POWIE?
To mali szeregowi katolicy mają się wystawiać przeciw potęgom tego świata, gdy papież wybiera wygodne ogólniki? To reakcja ma dotyczyć tych bezpośrednio widocznych żołnierzy Gender jakich wielcy tej fali po(d)stępu sobie najmuja w danych krajach? Sami zaś dzięki, po części, milczeniu papieża nadal w spokoju mogą pracować na uwolnieniem człowieka?
