Zbyszek Zbyszek
486
BLOG

Komentarz do nieporozumień nt patriotyzmu

Zbyszek Zbyszek Społeczeństwo Obserwuj notkę 12
Blogerka gochaha zamieściła, ładnie promowany tekst, w którym propaguje, nowe pojęcie patriotyzmu. Tak opisuje, związane z nim odczucia i emocje:
 
Wyprawa do Warszawy jest bardziej egzotyczna, niż do Pragi, czeskie Karkonosze i niemiecka Saksonia mniej obce niż Podlasie. Po prostu rzut beretem.


To zacytujmy definicję słowa egzotyczny:

1. właściwy krajom o całkowicie odmiennym klimacie i cywilizacji; obcy, cudzoziemski
2. niecodzienny, niezwykły, ciekawy, osobliwy



Zatem dla Autorki, Warszawa jest bardziej obca, cudzoziemska, właściwa krajowi o całkowicie odmiennej cywilizacji, niż niemiecka saksonia czy czeska Praga. To oczywiście zrozumiałe, ale co to ma wspólnego z patriotyzmem to ja nie wiem.

Autorka deklarując obcość wobec Podlasia czy Warszawy, jednocześnie brutalnie wstawia kit, że deklaruje patriotyzm. Nie ma w tym nic nagannego ze względów etycznych. Autorce Polska jest najzwyczajniej obca i to jest w porządku. Jej wynurzenia, są naganne ze względów intelektualnych. Jest to mieszanie pojęć i wprowadzanie w błąd odbiorców jej przemyśleń.

Wcale nie każdy musi być patriotą. Musi kochać swoją ojczyznę i uwaga - swój naród. Można być internacjonałem i być dobrym obywatelem, bo przestrzegać prawa i wypełniać dobrze obowiązki względem państwa. Tacy ludzie, uważam, to też wartościowi członkowie społeczeństwa.

Całość daje się podsumować prostym wyznaniem Autorki:

Ale historia mojej ziemi nie jest wycinkiem historii Polski.



I na tym możemy poprzestać. Bo dla patrioty Polaka, historia jego ziemi JEST historią części Polski. Bo Polska, to NIE JEST terytorium. Bo Polska, to kultura, to język, to specyficzny sposób odczuwania, zachowania się, postrzegania rzeczywistości. Polska to ludzie. A terytorium, to obszar jakim władają, albo na jakim w danej chwili zamieszkują.

Autorce się pomyliła, solidarność z ludźmi, z solidarnością z obszarem, i to taką solidarnością, w której nie ma już miejsca dla solidarności z ludźmi, jeśli z tym obszarem nie mają coś wspólnego.

We współczesnej Europie są dwa trendy. Jeden można zaobserwować w Hiszpanii, gdzie każdy region, chce niepodległości. Rzecz jasna nie każdy i nie każdy w regionach, które deklarują takie chęci. Ale te tendecje są jaskrawo widoczne.

Druga tendecja jest integracyjna. Polega ona na dowartościowaniu innych narodów i państw. Ale to dowartościowanie jest możliwe tylko wtedy, gdy swój własny naród jakoś się szanuje i jest to właśnie wartość. Wtedy, owo dążenie do integracji, nie jest wcale zacieraniem różnic między narodami, tylko odnajdywaniem tego co dla nich wspólne. Tworzeniem melodii z różnych dźwieków.

Nic złego nie ma, w pamięci o tym, że na terenie władanym teraz przez Polaków, żyli i tworzyli dawniej Niemcy. Niemcy to dobrzy sąsiedzi i warto ich cenić. Jednak gdy z tej pamięci wynika, że Warszawa jest bardziej egzotyczna niż Lipsk, to znaczy, że to pamięć patologiczna, krzywa, chora. To pamięć, która choćby wyklucza, wyklucza bo pomija to Autorka w swoim tekście, pamięć o tym, że przedtem zanim Niemcy tu gospodarowali, żyli tu i gospodarowali Polacy.

To pominięcie jest symptomatyczne. Wskazuje na narzędziowe traktowanie pamięci przez Autorkę. Nie jako pamięć samą w sobie, co dobre i właściwe. Ale jako pamięć wybiórczą, która ma czemuś służyć. Czemu? Uzasadnieniu tej odległości i obcości, jaka Autorka odczuwa wobec Warszawy i Podlasia. Czyli wobec Polski, której historia nie jest historią jej ziemi.

Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo