Zbyszek Zbyszek
296
BLOG

Demokracji w Polsce NIE MA!

Zbyszek Zbyszek Polityka Obserwuj notkę 14

Kolejnym śmieciowym tematem wrzucanym przez medialny ściek w głowy wyjącej z bólu i głupoty ludności, są słowa Billa Clintona na temat demokracji w Polsce. Jak podaje, niezawodny w takich wypadkach Salon24, Jarosław Kaczyński powiedział, że:

Jeżeli ktoś twierdzi, że dzisiaj w Polsce nie ma demokracji, to znaczy, że jest w stanie, który by trzeba zbadać metodami medycznymi

Otóż:

1. Bill Clinton nie powiedział oczywiście, że demokracji w Polsce nie ma. Skónd wienc te słowa Jarosława Kaczyńskiego?

2. To co przykuwa uwagę w przytoczonych słowach, to że medyczne środki wobec tych, co twierdzą, że demokracji w Polsce nie ma, nie tyle można, by stosować, nie tyle wypadałoby stosować, ale trzeba stosować. Jest to tryb obligatoryjny, przymusowy, bezalternatywny.

3. Stwierdzenie, że demokracja w Polsce jest zagrożona, jest oczywiście nonsensem. Jest z nim z jednego zasadniczego powodu: Demokracji w Polsce NIE MA. Są natomiast pewne mechanizmy demokratycznego wyłaniania pewnej części władz państwa. Te mechanizmy też nie są zagrożone.

4. Demokracji w Polsce NIE MA, bo jej tu nie miało być. Nie ma jej także w USA, czy Francji, czy w Niemczech. Demokracja to ustrój w którym lud podejmuje decyzje państwowe. Lud - demos - rządzi. To jest właśnie demokracja. Występowała ona dość rzadko w historii ludzkości. Greckie państwa miasta, dziś - częściowo Szwajcaria.

Wszystkie nowoczesne państwa Zachodu - NIE SĄ demokracjami. No to czym są? Są REPUBLIKAMI. Co zawarte jest w ich nazwach i konstrukcji ich ustrojów.

5. Różnica pomiędzy demokracją a republiką jest taka, że w tej pierwszej lud rządzi, a w tej drugiej, lud jest rządzony przez władze republiki. W republice występują pewne mechanizmy społecznej kontroli nad jej władzami. Sprowadzają się one generalnie do włączenia w proces wyłaniania niektórych władz, elementów demokratycznych, tj. głosowania.

6. Z jednej strony powyższe wyjaśnienia (demokracji w Polsce nie ma) kwalifikują się, zgodnie ze słowami jednego z polskich polityków, do przymusowego leczenia medycznego. Z drugiej, do czego kwalifikują się powszechnie udzielane przez polityków i media wyjaśnienia, że demokracja w Polsce jest?

Takim samym nieporozumieniem jest stwierdzenie, że suwerenem jest naród i to on rządzi poprzez swoich przedstawicieli. Otóż posłowie (bo o nich tu mowa, a pomija się np. sędziów) NIE SĄ przedstawicielami narodu ani społeczności osób, które na nich głosowały.  Przedstawiciel to ktoś, kto wygłasza poglądy tego, kto go ustanowił przedstawicielem, podejmuje decyzje zgodnie z wolą tego, kto go ustanowił przedstawicielem, kto jest rozliczany, instruowany i może być odwołany przez tego, kto ustanowił go przedstawicielem. Żadne z powyższych nie ma miejsca ani w praktyce ani w konstrukcjach prawnych. Posła nie da się odwołać. Posła nie obowiązują instrukcje od jego wyborców. Poseł wyraża własne poglądy i podejmuje własne decyzje w trakcie swojej kadencji.

7. Zamiast maszerować w różnych marszach przebudzenia, albo lepiej przed tymi marszami Polacy mogliby trochę pomyśleć i poczytać, czegoś innego niż ordynarne intelektualnie, emocjonalne nawalanki polityczne. Z drugiej strony, może lepiej, żeby sie nie obudzili. W zaistniałych okolicznościach najwłaściwyszym zajęciem będzie uprawa ogródka i wspólne biesiadowanie ze znajomymi. Można też się wyżyć religijnie i budować mosty pomiędzy ludźmi. Byle nie w przepaść...

Zatem - KOCHAJMY SIĘ! zanim politycy nas poróżnią!

Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka