Drużyna San Antonio Spurs właśnie rozbiła w puch Oklahoma City Thunder. Jest to dziwne, bo to mecz półfinałowy konferencji zachodniej NBA. Zaatem do tego poziomu dochodzi w NBA jedynie osiem drużyn, a to oznacza, że to drużyny na bardzo wysokim poziomie.
W Oklahoma gra Kevin Durant i Russel Westbrook koszykarze warci każdych pieniędzy, a sama drużyna gra wybuchowo, pięknie, agresywnie, olśniewająco. Mimo to, różnica punktowa w trakcie meczu z San Antonio dochodziła do 43 punktów.
Dlaczego jest to dziwne? Co właściwie jest w tym szczególnego? Otóż dwie rzeczy.
San Antonio trenuje Gregg Popovich. Na mój gust, z całym szacunkiem dla innych, najlepszy trener w historii NBA ever. Gregg Popovich trenuje San Antonio od dwudziestu lat. To jest coś zupełnie niemożliwego w NBA. Tam świetni trenerzy z sukcesami potrafią się pożegnać z drużyną po jednym nieudanym sezonie.
Taki los spotkał Scota Brooksa, który zbudował potęgę Oklahoma City, a teraz po sezonie bezrobocia został trenerem Washington Wizards, gdzie gra Marcin Gortat. Taki los spotkał Kevina McHale, który doprowadził Houston Rockets do finału na zachodzie, tylko po to, by po kilkunastu grach następnego sezonu zostać zwolnionym z pracy. Taki los spotkał twórcę najlepszej obecnie drużyny NBA, San Francisko Wariors. Trzeba przyznać, że nowo zatrudniony trener podniósł Wariors do poziomu, jakiego w NBA jeszcze nie było.
Więc Gregg Popovich ze swoimi 20 latami w San Antonio jest czymś po prostu zdumiewającym. Ale uzasadnia te 20 lat, wynikami drużyny którą trenuje. Zdobył z nią 5 tytułów mistrza NBA i dużą ilość innych miejsc w pobliżu tego najwyższego. Jak mu się to udaje? Jak to robi?
I tu jest najciekawsza odpowiedź i spostrzeżenie. Otóż w NBA, w odróżnieniu od piłki nożnej w Europie, nie grają pieniądze. Po prostu. Nie można sobie kupić najlepszych zawodników i wygrywać lub plasować się w czołówce. To niemożliwe. Każda drużyna ma ten sam limit wydatków na zawodników. Drużyny zajmujące słabsze miejsca w lidzie, mają pierszeństwo w zatrudnianiu nowych najlepszych graczy.
Więc jak w takiej sytuacji wygrać?Otóż trzeba do tego talentu, pracy, zaangażowania, planowania i konsekwencji.
Taka organizacja ligi wymusza takie właśnie mechanizmy i ludzie oraz drużyny prezentujący w najwyższym stopniu takie cechy i przymioty - osiągają sukces. Dlatego historia Gregga Popovicha jest historią niezwykłą, a osoba jest wyjątkowa. Bo proces i środowisko w jakim funkcjonuje ten trener, wynosi do góry ludzi o własnie takich cechach.
Jakże inaczej jest w Europejskiej piłce nożnej? Talen i praca? Owszem. Ale najpierw są pieniądze. To pieniądze grają pierwsze skrzypce. Jesteś biedny, żegnaj. Stratyfikacja, kasty, podziały. Jeszcze gorzej jest w Polsce. Generalnie mechanizmy, w których jedyną wartością jest zysk i pieniądz, powodują denenerację postaw, zachowań i efektywności.
To właśnie MECHANIZMY, to jest zasady funkcjonowania w danej dziedzinie, w danej społeczności DECYDUJĄ o ludzkich postawach, o tym co się w tej społeczności dzieje, o tym, jakie efekty ona osiąga. Czy sukces i korzyści osiąga ten co jest cwany albo we właściwej partii, która chwilowo jest przy tak zwanej władzy, czy też ten co ciężko pracuje, co inteligenty i z pomysłami, albo z talentem i zaangażowaniem.
O dziwo, aby MECHANIZMY premiujące pozytywne wartości w ludziach i efektywne ich działania, mogły funkcjonować, niezbędnę są dość głębokie REGULACJE życia danej dziedziny czy społeczności. Postulat liberalny, sprowadzający się do obietnicy, że EGOIZM, to jest osobista żądza zysku, przyniesie wszystkim korzyść, jeśli tylko "RYNEK BĘDZIE WOLNY", jest komplentą fikcją i idiotyzmem. Jest bajką dla głupich, których spryciaż kierujący się egoizmem pragnie wykorzystać.
Więc NBA jest bardzo uregulowana. Nie można sobie po prostu zatrudnić jakiegoś, rozpoczynającego karierę w NBA, zawodnika. Nie można wydać na drużynę więcej niż koledzy z sąsiedniego stanu. Wielu rzeczy nie można. To wszystko po to, by NBA jako CAŁOŚĆ była atrakcyjna. Zatem egoizm i korzyść poszczególnych członków tej ligi, został PODPORZĄDKOWANY interesowi i korzyści CAŁOŚCI. To bardzo źle się kojarzy w Polsce, bo tu był komunizm. Ale komunizmowi chodziło głównie o dobro członków partii i wielkiego bratniego narodu radzieckiego, a nie tak naprawdę - całości społeczeństwa. Dlatego tak łatwo daliśmy się nabrać na bajania cwaniaków liberalnych.
Tylko zdrowe mechanizmy, spowodują takie warunki, że kariery takie jak Gregga Popovicha będą mogły mieć miejsce. Tymczasem o mechanizmach, ludzie u nas nie myślą. Funkcjonuje religijna polityka, to jest wiara, że zbawią nas ci albo tamci, bo to od OSÓB zależy jaka jest rzeczywistość. No i od góry, to jest polityków, a nie od dołu, to jest od nas. Od nas nic nie zależy, tego się nauczyliśmy, to wiemy, tego nas nauczyły MECHANIZMY, które funkcjonują u nas.
Dlatego warto oglądać NBA. Warto, bo tam pracują genialni ludzie i grają fantastyczni zawodnicy. Bo tam zawody są pasjonujące i zrównoważone, a wygrywa poświęcenie i talent, zawsze.
