Zbyszek Zbyszek
360
BLOG

Polska inkubatorem Europy

Zbyszek Zbyszek Polityka Obserwuj notkę 13

Ludność Polski uległa zmniejszeniu o 2-3 mln osób. Mowa tu o ludziach młodych i aktywnych, którzy nie umarli, tylko wyjechali na stałe z Polski do Europy.

Czy tak gwałtowne zmniejszenie liczby ludności wpłynęło na gospodarkę i ekonomię? Czy jak było nas tu więcej to żyło się lepiej, a teraz się pogorszyło bo jest nas mniej?

Otóż - wcale nie ma takiej prawidłowości. Mniej obywateli nie oznacza pogorszenia warunkow życia w kraju, a więcej ludności nie wpływa na poprawę tych warunków.

To po co mamy dopłacać do zwiększenia poziomu ludności?

Zauważmy dodatkowo, że ubytek ok 8% ludności, wskutek emigracji, oznaczała ubytek ludzi najbardziej, gospodarczo, wartościowych. Jeśli to nie spowodowało zapaści, to jakim cudem przybytek ludności nieaktywnej gospodarczo (dzieci) ma spowodować poprawę stanu w jakim jest państwo???

Oto jest pytanie. Magiczne zaklęcia polityków, mają charakter bardziej profetyczno religijny niż realny. Otóż - ów przybytek (sam z siebie), niczego dokładnie nie poprawi, a może pogorszyć.

Będzie więc nas być może więcej za te 6 000 złotych rocznie, wypłacanych na dziecko, a odbieranych z premii za pracę i aktywność. Gdy już nas będzie więcej, to trzeba będzie takiego Polaka wychować i wykształcić. To będzie duża inwestycja Polski. Potem ten Polak, widząc tu "badziewie", pojedzie do Europy.

W ten prosty acz nieuświadamiany sposób, Europa ma inkubator w krajach byłego bloku sowieckiego. Ubytki aktywnej ludności w krajach na wschód od Polski, np. Litwa, są jeszcze bardziej dotkliwe niż w Polsce. Młodzi wykształceni i odchowani Europejczycy z Polski, wyjeżdżają do Europy, która , tak naprawdę, dużo chętniej ich powita niż Turków, Afrykanów czy Azjatów.

Każda polityka, która nie wpływa na motywacje do posiadania potomstwa, rodzące się z pozytywnych perspektyw rozwoju i życia, jest polityką robienia z Polski inkubatora. Dość kosztownego i mającego szczytne cele "ocalenia narodu", ale inkubatora.

Jest niesłychanie trudno, z wielu względów, poprawić stan państwa i gospodarki. Tymczasem efekty w polityce trzeba mieć najpóźniej za trzy lata, a tak naprawdę to za parę miesięcy bo opinia publiczna się odwróci. Zatem trzeba rozwiązań szybkich, konkretnych i przemawiających do wyobraźni i poparcia. Trzeba dać. I dobrze chcieć. Do tego wystarczy 231 naciśnięć na guzik. Do tego, żeby zmienić funkcjonowanie państwa trzeba nieskończenie więcej. Że to nadejdzie w następnym etapie a teraz to coś na dzisiaj? Nie sądzę. Bo za te 15 mld złotych rocznie, a pewnie znacznie więcej gdyby program wypalił, można było inicjować projekty prorozwojowe dla kraju, budować jakiś nasz koncern, albo dziedzinę aktywności z ukierunkowaniem na udział w wymianie międzynarodowej. Zachód nas jednak zadusi propagandą, że to musi rynek i tylko rynek. To doskonale utrzyma nas w pozycji, jaką sami sobie wybieramy, w pozycji inkubatora. Jedna z tego korzyść to taka, że Polaków może będzie więcej, tylko czy to korzyść dla Polski?

 

Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka