Na politycznym firmamencie RP zajaśniala gwiazda nowego ugrupowania politycznego. Młodzi. Rozsądni. Kompetentni. Zajmujący się gospodarką i społeczeństwem. Zgłaszający rozsądne postulaty i tezy.
A jednak ugrupowanie to, z całą sympatia na nie patrząc, jest powtórzeniem Ruchu Janusza Palikota, tyle, że w znacznie lepszym opakowaniu.
Podobieństwa:
1. Krytyka obu głównych partii establishmentowych.
Ruch i .Nowoczesna wskazują na jałowość konfliktu dwóch głównych partii i krytykują obydwie.
2. Zwrócenie Państwa obywatelowi.
Janusz Palikot zainicjował komisję "Przyjazne Państwo" z celem uproszczenia prawa i uczynienia człowieka podmiotem a nie przedmiotem procesów społecznych. Petru w swoich wypowiedziach jasno zdąża w tym kierunku. Państwo dla obywatela a nie obywatel dla Państwa.
3. Zniesienie finansowania partii z budżetu państwa.
To propozycja oszczędności wydatkow państwa. Zwiększy ona jednak uzależenienie partii od podmiotów dysponujących dużymi zasobami finansowymi, szczególnie w sytuacji gdy ogół społeczeństwa jest spauperyzowany i nie stać go na wydatki na partie polityczne.
4. Antyreligijność i antyklerykalizm.
W 2012 roku Ruch Palikota podliczył koszty nauki religii (w regionie). W 2015 .Nowoczesna domaga się (na razie) likwidacji finansowania religii w szkole, zmniejszenia liczby godzin jej nauczania, przesunięcia tych godzin tak, by były pierwsze lub ostatnie.
Reasumując:
Treść i kierunek Ruchu Palikota oraz partii .NowoczesnaPL są podobne. To ta sama oferta, jednak zupełnie inaczej opakowana. W miejsce obsceniczności mamy kulturę i elegancję. Gdy Palikot apelował do elektoratu, który był na obrzeżach PO, Petru apeluje do samego centrum elektoratu PO. .Nowoczesna to taka lepsza, nowsza i bardziej światopogladowo lewicowa wersja PO.
W społeczeństwie polskim - które, czy to wskutek swojej bezwładności czy niezbadanych cech charakteru, pozostaje zdecydowanie konserwatywne - .NowoczesnaPL nie ma szans na stanie się jedną z dwóch głównych sił. Jej start i każdy jej wynik będzie miał tylko jeden skutek, wzmocni PiS.
Komentarze