1. Bo to nieprawda, że współpracował z SB albo na kogokolwiek doniósł. Może trochę współpracował ale na pewno nikomu nie zrobił krzywdy. I nie był świadomy, że współpracuje. Miał dobre intencje. Po prostu prowadził rozmowy z oficerami SB. Czasem trochę dłuższe, 2,5 godziny.
2. Bo jest zasłużony i bohater. Każdy kto pluje na zasłużonego Polaka, ten jest folksdojczem albo ruskim agentem. Jest po prostu człowiekiem bez serca i sumienia. Człowiekiem podłym. Swoją podłością zatruwającym innych Polaków.
3. Bo jest człowiekiem starym. Każdy kto atakuje człowieka starego, grzebiąc się w jego przeszłości jest po prostu świnią. Ludzi w pewnym wieku należy zostawić w spokoju. Dręczenie starców jest haniebne.
4. Bo ważne jest kto i dlaczego ujawnia informacje a nie treść tych informacji. Cenckiewicz i spółka mieli wiele czasu na ujawnienie tych dokumentów i informacji. Dlaczego wybrali ten moment? Dlaczego właściwie się na to zdecydowali? Czyżby chcieli utrącić niewygodnego przeciwnika w dyskusji światopoglądowej?
5. Bo profesor głosi poglądy, które nam są drogie. Potrzebujemy aby nasza sprawa rosła. Potrzebujemy aby nasze przekonania zwyciężały. Jeśli ktoś atakuje osobę głoszącą drogie nam przekonania i prezentującej podobne do naszego stanowisko, to atakuje rzeczy nam najdroższe.
Profesora Kieżuna osobiście lubię. Oglądałem wiele z nim wywiadów i przebija z nich niebywały intelekt, czasem poczucie humoru i pewna osobista szczerość.
Zastanawiam się czy nie ma podobieństwa sprawy prof. Kieżuna do sprawy abp. Wielgusa.
Jeszcze ta notka IPN. Nie mogli się dogadać w sprawie pełnego ujawnienia więc teraz zbieramy owoce.