Ujęcie negatywne: To Komorowski chciał powrotu Schetyny i naciskał na to, żeby premierem był Siemoniak. Wskazówka? Tekst M. Giereja. Doszło do kompromisu. Kopaczowa kłamie, mówiąc, że skład Rządu to jej suwerenne decyzje. Jest łaba i lękliwa. Taka jest prawda. Dobiera wszystkich, żeby zaspokoić wszystkich. "Żeby nie było rozruby". To żałosne. Ponadto. Ewidetne przechylenie w stronę lewicy obyczajowej. Strach i kłamstwa. Zmiana polityki zagranicznej na rok przed wyborami. Brak jakiegokolwiek kierunku tego rządu poza próbą ustępstw wobec konfliktów w łonie PO. W PO nikt nie rządzi. Kopacz nie jest premierem tylko zakładnikiem chwilowego kompromisu wrogich sobie stron. PO nie ma sternika. Padają hasła o miłości.
Ujęcie pozytywne: To Rząd na rok czasu. Do wyborów. Ten rząd niczego poważnego nie zrobi. Za mało czasu. Ten rząd musi zrobić kampanię wyborczą. To może i dobrze, bo będzie się starał przypodobać wyborcom a audycje w TV to już za mało. Nie ma sensu konfliktowanie się w PO wobec faktu, że za rok nowe rozdanie. Zrównoważenie może posłużyć efektowi synergii. Kopacz będzie łągodzić konflikty i sprzyjać współpracy.
Które ujęcie jest właściwe?
