Oficjalnym powodem akcji militarnej Zachodu w Libii jest ochrona nieuzbrojonej ludności cywilnej przed mordowaniem jej przez Kadafiego.
Cała akcja jawi się jako jedna wielka hipokryzja, albo powiedzmy dobitniej jest oparta na kłamliwych przesłankach i uzasadnieniach i nieprawdziwie lub nie pełnie podawanych celach i intencjach, niektóre przykłady podałem tutaj.
Na stronach Combating Terrorism Center at West Point można sobie przejrzeć raport sprzed 3 lat, ilustrujący pochodzenie bojowników Al-Kaidy. Bardzo ciekawe, że największa ich ilość w stosunku do ludności kraju pochodzenia pochodzi z .... tak - Libii! A skąd konkretnie ? Ach ... no nie... z położonego we wschodniej części kraju Darnah i tak tak... osławione Bhengazi.
Stąd tezy Kadafiego o udziale Ak-Kaidy w powstaniu przeciw niemu przestają być wyssanymi z palca a zyskują na prawdopodobieństwie. Wschodnia Libia to matecznik Al-Kaidy, którą zwalczał Kadafi.
Jeśli u podstaw całej tej akcji mieści się hipokryzja lub wręcz kłamstwo, to czy to nas nie dotknie? Czy można sobie bezkarnie przysyłać rakiety zamiast obserwatorów, przeinaczać i manipulować, przekraczać, rzeki dzielące piekło i niebo? Czy można trochę poszachraić ?
Pewnie można. Oby kiedyś, wielkie machiny tego świata nie posłużyły się taką hipokryzją i obłudą w stosunku do tych, którym teraz wygodnie, i wydaje im się, że za nic się nie odpowiada gdy siła jest po naszej stronie. Chyba do czasu. Po naszej...